Niespodziewana okazja cz.1
- MenFucker
- 25 kwi 2023
- 5 minut(y) czytania
Zaktualizowano: 7 kwi 2024
Wersja audio dostępna w zakładce Historie do odsłuchu!
Historia, mojego dobrego kolegi Arka, który nigdy nie stronił od seksu za pieniądze. A to będzie opowieść o jego pierwszym takim spotkaniu, które na początku wyglądał inaczej, niż to sobie wyobrażał.

Arek jest typowym twinkiem, młodym, zgrabnym, gładkim chłopakiem z idealnie zarysowaną szczęką. Nigdy nie wstydził się swojego ciała i zawsze chętnie wrzucał swoje softy, na twittera na którym dość szybko zgromadził nie małą grupę fanów swoich zdjęć. Zawsze mi mówił, że chciałby jakoś zacząć zarabiać na swoim wyglądzie i dobrze się przy tym bawić. Proponowałem mu OnlyFansa, lub zacząć dawać dupy. Ostatecznie postanowił zrobić obie te rzeczy. Jego OF szybko zyskało płacących obserwujących, wszystko dzięki jego zajebistym zdjęciom i moich epizodycznych występach u niego.
W tym samym czasie stworzył na portalach randkowych swój profil, przeznaczony wyłącznie na spotkania. Chętnych było dużo, lecz Arek był wybredny i czekał, aż pojawi się ktoś kto i jemu się spodoba. Po pierwszych dwóch nieowocnych tygodniach, w końcu do Arka napisał ktoś kto też mu wpadł w oko. Był to koleś który na zdjęciach prezentował trzydziestoletniego, umięśnionego, brodatego samca z soczystym i długim kutasem i pięknie zwisającymi jądrami. Koleś przedstawił się jako Marek, pisał, że przyjechali z kolegą na weekend do Warszawy i szukają kogoś na dobrą zabawę na całą noc i oferują 2tyś.. Arek był bardzo chętny, gdy zobaczył taką pieniężną propozycję i po wymienieniu paru wiadomości byli już umówieni na sobotę wieczór. Finalnie nie dostał zdjęć kolegi Marka, ale zapewnił go on, że jego kumpel, wygląda bardzo podobnie do niego. Ustalili natomiast, że Marek przyjedzie po mojego kolegę pod ustalony adres i zawiezie go do domku który wynajmowali i w którym będzie czekać kolega Marka. Dogadali się także do tego, że będą mogli zabawiać się z Arkiem, jak tylko będą chcieli i że Arek ma przyjechać już gotowy z założonym na sobie jockstrapem.

O umówionej godzinie po Arka przyjechał Marek, w nowym sportowym samochodzie z przyciemnionymi szybami. Kazał wsiadać od razu Arkowi do samochodu, w którym siedział Marek z z wyciągniętym na wierzchu kutasem, co podnieciło mojego kolegę. Marek powiedział, że chce żeby jego kutas stał zanim dojadą do domku, po czym ruszył. Arek zaczął energicznie masować kutasa, chciał też zagaić, ale Marek odparł, żeby najpierw wykonał swoje zadanie. Po kilku minutach można było podziwiać jego 26cm kutasa w pełnej okazałości.
-Dobrze się spisałeś, teraz możemy pogadać, tylko nie próbuj nawet przestawać - powiedział Marek.

W końcu dojechali pod dom, Marek zaprosił mojego kumpla do środka i gdy weszli do środka Marek zamknął drzwi, po czym chwycił mocno Arka za ramie i górę spodni i powiedział.
-Teraz jesteś nasz suko. - następnie popchnął Arka w stronę głównego pokoju powodując, że kumpel skończył upadkiem na kolana w salonie. Gdy podniósł głowę zobaczył, stojącego nad nim nagiego, wysokiego, dobrze zbudowanego, dojrzałego mężczyznę z 25cm zakrzywionym, sterczącym kutasem.
-Witamy nową kurwę, zobaczymy jak wypadniesz.- po czym splunął mu na twarz.
-Aż tak podoba ci się mój kutas, że nie możesz oderwać od niego wzroku? - Arek pokiwał głową.
Koleś od razu chwycił kumpla, za twarz, rozkazał mu otworzyć gębę po czym wjebał mu całego chuja do gardła.
-Dław się, dobrze... Wiem, że ci się podoba. - gdy Arek zaczął dawać znać, że nie wytrzymuje, po chwili koleś wyciągnął kutasa i z uśmiechem patrzył na kaszlącego Arka.
-Ma potencjał jebaniec jeden. - rzucił do Marka jego znajomy.
-Czyli dziś test z grubej rury? - zapytał Marek.
- Musimy wiedzieć, że ze wszystkim sobie poradzi.
- Ale jaki tee... - chciał zapytać Arek, ale koleś złapał go za twarz i powiedział.
- Tym się na razie nie kłopocz. Wszystko w swoim czasie. Na razie po po prostu bądź posłuszny i czerp z tego przyjemność. - odparł, sięgając rękę po leżący obok gag balla.
- Dwie zasady. Nie odzywasz się niepytany, a kiedy dochodzimy do twoich granic, machasz energicznie głową na boki. - po czym wsadza mu gag balla w gębę i zapina.
- A to dla tresury, przed gadaniem. No i pamiętaj, że jeśli wytrzymasz do końca będziemy mieli dla ciebie. lepszą propozycję, niż 2tyś. - na koniec koleś uśmiechnął się i poklepał Arka po policzku.
Po wszystkim, do Arka podszedł Marek, chwycił go za koszulkę i pociągną w górę. Gdy Arek wstał, został rzucony na róg pobliskiej kanapy. Marek złapał od tyłu jego ręce i związał je liną, następnie chwycił go za spodnie i jednym ruchem zsuną mu je, jedynie o tyle, bo odsłonić całą jędrną dupę Arka. Marek chwycił, kumpla za pasek od jockstrapa, po czym wyciągną ze spodni swojego długiego kutasa.
- Jeśli dasz radę z moim, to poradzisz sobie z każdym. - jednym energicznym ruchem wjebał całego kutasa, do dziury. Arek głośno i długo zawył i zaczął szybciej oddychać.
- No, już spokój mi. - klepną Arka mocno w poślad.
- Przyzwyczaj się lepiej do jego. - odparł.
Gdy Arek przestał dyszeć, Marek zaczął go jebać, z każdym pchnięciem coraz mocniej. Razem z tym jęczenie Arka, także była coraz intensywniejsze.
-Bierz go po same jaja kurwo.
Marek jebał go tak przez dobre kilkanaście minut. Arek cały czas jęczał jak szalony.

- Dziurę już masz odpowiednio przewierconą, ale dla pewności dostaniesz to. - po czym włożył Arkowi butt pluga w kształcie ogona do dupy.
- Teraz będziesz prawdziwym kundlem. - zaśmiał się Marek
- A każdy kundel ma swoje leże do odpoczynku. - Marek odwiązał ręce Arkowi, ściągną z niego wszystko oprócz stopek i podniósł go z kanapy. Trzymając go za kark zaprowadził do innego pokoju w który stała klatka. Rozkazał mu tam wejść. Klatka była mała i jedyną pozycją Arka było być skulonym na kolanach, dodatkowo w taki sposób, że dziura Arka cały czas była dostępna do ruchania.
- No, pasujesz do tej klatki idealnie. A teraz spokój - po czym zamkną klatkę, zgasił światło i wyszedł z pokoju.
Kolega usłyszał, jak po chwili było słuchać odgłos schodzenia po schodach, oraz regularny dźwięk bicza i jęki, które szybko ustały, po zamknięciu drzwi.
Arek coraz bardziej świrował, gdyż nie wiedział co się dzieje, a czas mijał i mijał. Po długim czasie usłyszał otwieranie drzwi, a następnie zobaczył nagiego wspólnika Marka, który w ręku trzymał ludzką obrożę. Wyciągną Arka z klatki, złapał za gardło, po czy zapił mu obrożę i zaczął iść w stronę drzwi ciągnąc mojego kumpla.
- Ruszaj się suko. Cas na spotkanie z resztą kundli. - rzucił, po czym mocniej pociągną za smycz.
Arek został zaprowadzony do dużej piwnicy, z której cały czas wydobywało się wiele jęków. Na dole zobaczył około pięciu chłopaków podobnej postury co on. Każdy nagi lub co najwyżej w jockstrapie. Dwóch było przywiązanych w pozie na pieska do jakiejś maszyny, która była skonstruowana z dwóch potężnych mechanicznych dildosów, które cały czas wierciły im odbyty. Przy nich stał też Marek który im się przyglądał, trzymając przy tym w dłoni pejcz. Jeden stał przywiązany przy ścianie i miał dojonego kutasa, przez specjalną maszynkę. Trochę przed nim na czworaka z kneblem w gębie, w dodatku na czarnym postumencie, był czwarty chłopak, który jakby czekał na ruchanie. Ostatni chłopak był właśnie ruchany przez starszego szczupłego kolesia z wąsem, który w górnej części miał na sobie garnitur, a od pasa w dół był już kompletnie nagi. Dodatkowo ci trzej ostatni chłopacy, byli jedynymi którzy nosili czarne muszki i jockstrapy. To był moment w którym Arek już w pełni ześwirował, nie wiedząc co go czeka.
Marek zauważył, że weszliśmy i od razu ruszył w naszą stronę.
- Witamy na faktycznym teście. Jeśli go przejdziesz, będziesz miał być z czego dumny. - powiedział uśmiechając się.
- Jak widzisz, masz kompanów, którzy też starają się o twoje miejsce. Jak możesz się domyślać, niektórzy są już na końcu swojej rekrutacji. Jeśli ci się poszczęści na koniec swojej doby, też będziesz mieć okazję być wyruchanym przez Dariusza, tak jak Krzysiek teraz. - kontynuował.
Następnie zdjął Arkowi gag balla i zaczął go całować. W trakcie całowania jednym ruchem wyciągnął mu też butt pluga, Arek chciał głośno jęknąć, ale całowanie Marka mu to nie umożliwiło.
- Naciesz się teraz chwilą, gdzie nie masz nic nigdzie wsadzone, bo długo ta chwila nie potrwa. - powiedział.
- Darek, przygotuj nowemu stół do wstrząsów. - rozkazał swojemu wspólnikowi Marek.
CDN.
Comments