Przygoda z ojcem kolegi
- MenFucker
- 20 maj 2024
- 10 minut(y) czytania
Zaktualizowano: 1 paź 2024
Adam i ja byliśmy przyjaciółmi od dawna, od podstawówki i często się spotykaliśmy. Chodziliśmy nawet razem na ten sam uniwersytet i studiowaliśmy fizjoterapię, ale on specjalizował się w jeździe na rowerze, podczas gdy ja zajęłam się pływaniem. Nie różniło się to zbytnio od naszej pracy na pół etatu – on w lokalnym sklepie rowerowym i ja, popularna sieć strojów kąpielowych (co było dość podniecające, ponieważ można było pomóc facetom „dopasować” kostium kąpielowy lub zobaczyć ich w bieliźnie, gdy poprosili o różne rozmiary lub style podczas zmiany... Może Adam miał takie same doświadczenia ze strojami rowerowymi z lycry... Nigdy nie pytałem!)
Nieczęsto zdarzało się, że oboje mieliśmy wolną sobotę, a kiedy się zorientowaliśmy, Adam zapytał mnie, czy chcę pojechać na przejażdżkę z nim i jego tatą. Tata Adama był całkiem przystojny. Wysportowany mężczyzna o szerokich ramionach, z lekko kręconymi ciemnymi włosami, opaloną skórą i głębokimi szmaragdowymi oczami otoczonymi ciemnymi rzęsami. Trudno było powstrzymać palpitacje, kiedy patrzył w twoją stronę. Ale nigdy nie dałem tego po sobie poznać.
A więc to była jazda. Bardziej pływałem niż jeździłem, ale moja kondycja była całkiem niezła. Pomyślałem, że będzie dobrze. Włożyłem szorty kąpielowe i koszulkę bez rękawów, która dobrze eksponowała moje mięśnie naramienne, i ruszyłem w stronę domu Adama.
Czekałem na zewnątrz i zadzwoniłem do drzwi. „Za plecami” – rozległ się głos Adama, które mnie zawołał. Po skręceniu za róg zobaczyłem Adama, który oliwił łańcuch (czy ja też powinienem to robić? Pomyślałem).
Adam siedział na ziemi i rozmawialiśmy, podczas gdy on kręcił łańcuchem i wycierał rozlane ciecze. Wstał i jednym zręcznym ruchem przewrócił rower na drugą stronę. Wtedy właśnie spojrzałem na jego okrągły tyłek - ubrany w obcisły spandeks z lycry, przylegający ściśle do jego ciała, jego penis pięknie się wybrzuszał, co tylko bardziej zaczynało mnie podniecać.
W tej samej chwili jego tata, Michał wyszedł zza rogu, pchając swój rower w naszą stronę.
„Dzień dobry” – powiedział Michał. Nie wiedziałem, co powiedzieć. Mój wzrok padł najpierw na wybrzuszenie Adama w spodenkach rowerowych, a potem na wybrzuszenie jego taty. Moje usta otwierały się i zamykały, ale nie wydobywał się z nich żaden dźwięk.

Adam rzucił na mnie jedno spojrzenie, ja patrzyłam na dwa wybrzuszenia w spodenkach rowerowych. Przerywając zadumę, spojrzałam na Adama.
'Co?' Zapytałem, a Adam tylko się roześmiał, po czym zapytał: „Co?”- Nigdy wcześniej nie widziałeś faceta w spodenkach rowerowych?
Prawdę mówiąc, nie. Pokręciłem głową z lekkim uśmiechem. Michał podszedł, zapiął swój kask, po czym przerzucił nogę nad rowerem wyścigowym i powiedział: „Jedziemy”.
Po 30 minutach jazdy telefon Adama zadzwonił. Wszyscy zatrzymaliśmy się, a on odebrał telefon. jego szef zadzwonił, że jeden pracownik zachorował, a dzisiaj przyjechała duża dostawa. Adam wyglądał na zawiedzionego, przeprosił nas, po czym zawrócił rower w stronę miasta. Spojrzałam na Michała, tatę Adama. On tylko wzruszył ramionami i powiedział: „No cóż, ja rusza dalej. Jedziesz dalej ze mną?”
Cóż za zaproszenie... Nie zdobyłem nagrody za najlepszy strój do jazdy na rowerze, ale Michał z pewnością dobrze wypełnił ten spandex. Nie trzeba dodawać, że odjechaliśmy z dala od miasta, podczas gdy biedny Adam poszedł do pracy. Po prawie 2 godzinach bezlitosnych wzgórz i szlaków wróciliśmy do jego domu. Byłem sztywny i obolały, wiedziałem, że przekroczyłem granice swoich możliwości. James natomiast zdawał się nie przejmować tym wszystkim, profesjonalnie parkując rower i jednym, bardzo efektownym ruchem uniósł nogę nad rowerem i zaparkował rower pod ścianą. Próbowałem zrobić to samo. Tak, moje nogi ustąpiły, zamieniając się w galaretę, gdy uderzyłem w twardy grunt i upadłem na tyłek, a rower też miał się na mnie zawalić. W ostatniej chwili pojawiła się silna ręka, która chwyciła mój rower za siedzenie.
'W porządku?' Zapytał, odwracając się do mnie. Ciężko było mi siedzieć na ziemi, kiedy on stał bezpośrednio przede mną, i NIE patrzeć na ogromne wybrzuszenie w jego spodenkach. Zauważyłem, że wyciągnął dłoń w moja stronę, aby pomóc mi wstać. Udało mi się wstać z pomocą jego silnego uścisku, jęknęłam z wysiłku. Puściłam jego rękę i odchyliłem się trochę do tyłu, zanim Michał objął mnie w talii silnym ramieniem.
„Spokojnie, tygrysie” – powiedział, podtrzymując mój ciężar – „wprowadźmy cię do środka”, poprowadził mnie tylnymi drzwiami do kuchni. Michał nalał mi szklankę wody po tym, jak posadził mnie przy stole.
„Masz, wypij to” – powiedział. Posłusznie napiłam się wody, patrząc na jego surową, przystojną twarz i szmaragdowe oczy.
„Um, chyba trochę przesadziłem, panie Michale” – powiedziałem pomiędzy łykami.
"Tak, kolego, z pewnością tak. Możesz stać?' Usiadłam na krawędzi stołu i spróbowałam wstać. Moje uda zamieniły się w galaretę, a łydki miały wrażenie, że odpadły, więc ponownie usiadłem.
"Hmmm. Zostań tutaj. Chyba wiem, czego potrzebujesz” – powiedział Michał, wychodząc z kuchni. Rozproszony tym, że moje nogi nie pracują prawidłowo, spędziłam trochę czasu popijając wodę, zanim wrócił. Objął mnie silnym ramieniem w talii, podniósł mnie i zabrał w stronę łazienki.
Wewnątrz łazienki znajdowała się jedna z tych dużych, szklanych kabin prysznicowych, które miały wszędzie dysze i można je było zamknąć, tworząc łaźnię parową, i była wypełniona parą – część wydobywała się przez niewielką szczelinę w drzwiach .
„Tutaj” – powiedział James, opierając mnie o umywalkę. Uklęknął (mój kutas natychmiast zaczął się poruszać) i rozpiął mi buty, zdejmując je i skarpetki, po czym ponownie wstał i podniósł mi koszulkę przez głowę. Tak – mój kutas zdecydowanie zrobił się twardy i musiałem położyć ręce na bokserkach.
Ale co gorsza, on zrzucił buty kolarskie, a potem skarpetki, po czym ściągą też swoją koszulkę, stając przede mną pół nagi.
Prawie doszedłem w szortach. Pieprz mnie, pomyślałem, ten facet był GORĄCY. Nigdy nie myślałam, że zobaczę tatę Adama pół nagiego. Musi być ode mnie starszy o 20 lat, ale był wysportowany i nieco wąski w talii. Szerokie ramiona, przyzwoita klatka piersiowa i nie tak naprawdę „tatuś”, ale też nie umięśniony Bóg – po prostu on.
Brązowe sutki i ciemne włosy na klatce piersiowej. Wyciągnął rękę, chwycił mnie za ramiona i poprowadził w stronę kabiny prysznicowej z łaźnią parową. Mógłbym przysiąc, że podczas kilku kroków, jakie musiałem wykonać, jego penis otarł się o mój tyłek kilka razy. Mój kutas stawał się coraz twardszy i coraz trudniej było go zamaskować.
Michał chwycił mnie w pasie i pomógł mi przekroczyć próg do zamglonego wnętrza kabiny. Pomyślałem, że to jest to, więc pochyliłem się, aby chwycić krawędź specjalnie zbudowanej ławki wystającej ze ściany i wciągnąłem się na nią. Myślałam, że Michał po prostu mnie tam zostawi, żebym przez chwilę nabrała pary i ciepła, ale nie. Wchodząc za mną, zamknął za sobą drzwi.
Było trochę mgliście, więc ponownie spojrzałem na jego pięknie wybrzuszonego kutasa. Ręka natychmiast powędrowała do mojego fiuta i bezczelnie go pomasowała – z pewnością nie widział w tej całej mgle?
Michał sięgnął po coś z półki i uklęknął. „Tutaj”, powiedział, otwierając coś, co trzymał. Przechylił to i wylał mi na nogi część zawartości – olejek. Było ciepło i chłodno jednocześnie, przez co po plecach przeszedł mi dreszcz. Ale to nie był koniec. Michał zaczął swoimi silnymi rękami nacierać olejkiem moje łydki, kolana, a potem uda.
„Jeśli nie chcesz, żeby te bokserki się zatłuściły” – powiedział, nawet nie podnosząc wzroku – „możesz je zdjąć”.
Nie trzeba było mnie dwa razy pytać. Teraz mój kutas był odsłonięty.
Michał uklęknął przede mną i nie spieszył się, wcierając olej. Najpierw wspinał się po mojej lewej nodze, od kostki do uda, a potem w prawo. Za każdym razem zbliżał się coraz bardziej do moich jąder, a mój kutas, coraz mocniej pulsował.
Spojrzał mi prosto w oczy i posłał mi bezczelny uśmiech. Mój kutas urósł do końca i uderzył w brzuch. Michał spojrzał na mojego kutasa i kontynuował masowanie, jego wzrok był mocno skupiony na moim twardym fiucie przesuwającym się w wilgotnej parze, która skropliła się na moim brzuchu.
Coraz bliżej zbliżał się do moich jąder, a mój kutas stawał się jeszcze twardszy. Spojrzałam w dół i zobaczyłem precum przyklejający się do moich mięśni brzucha, tworzące wzory pajęczej sieci, gdy poruszały się wraz z jego masującymi ruchami.
Spojrzałem w dół i dostrzegłem gruby, rosnący pręt wzdłuż jednej z nogawek spodenek rowerowych Michała. Cholera.... Czy to się naprawdę dzieje?
„Odsuń się” – powiedział Michał kojącym głosem.
Zrobiłem to, a jego zręczne, tłuste dłonie przesunęły się po moich udach i spadły tylko moje jądra. Prawie wystrzeliłem, to było takie cudowne uczucie. Jego masywne, silne dłonie obejmują i masują moje jądra, po czym z powrotem wraca do ud. Nie... proszę, zrób to jeszcze raz - to nie może być pomyłka.
Jego tłuste dłonie przesuwały się w górę i w dół po moich udach, aż do jąder, potem po mięśniach brzucha, a następnie przycinały główkę mojego lepkiego kutasa. Zrobił to kilka razy, zanim faktycznie wziął cały mój trzonek w swoją dłoń.
Westchnęłam, a on zabrał rękę. Dla pewności chwyciłam jego dłoń i położyłam ją z powrotem na moim fiucie, patrząc na niego, na jego surową twarz i zielone oczy. „Proszę, nie przestawaj” – powiedziałem ochryple.
Michał odsunął się trochę i ściągnął bokserki. Wyskoczył z niego gruby kutas, zwieńczony kępką czarnych włosów i wspaniałą parą jąder zwisających nisko. Oficjalnie byłem w niebie.
Nałożył więcej olejku na dłoń i przesmarował nim swoją klatkę piersiową, po czym pozwolił, aby powoli spłynął. Pochyliłem się do przodu i natarłem tą cieczą jego kutasa, a drugą ręką jądra.
Michał wypuścił głośno powietrze i kołysał się przy każdym moim pociągnięciu, ciesząc się uwagą i olejkiem w zaparowanym pokoju. Jego gruby penis w mojej dłoni był długi i zakończony bulwiastą główką. Nieco ciemniejsza skóra niż jego klatka piersiowa i brzuch, a jądra pięknie zwisały w dół. Byłem zafiksowany i nie mogłem oderwać oczu od żylastego potwora w mojej dłoni.
Pchnął mnie z powrotem na ścianę i uklęknął przede mną. Najpierw zszedł na dół i zaczął lizać moje jądra, śliskie od pary i oleju. Jego wprawny język mył jedną kulkę na raz, zanim udało mu się włożyć obie do ust i lekko pociągnąć. Wiedziałam, że jeśli nawet dotknę mojego kutasa, po prostu eksploduje, więc skoncentrowałam się na szczypaniu sutków i rozkoszowaniu się chwilą.
Polizał wnętrze moich ud i przesunął się w górę do mięśni brzucha, liżąc każdy z osobna, zanim zszedł na mojego kutasa. Powoli i uważnie zaczął ssał mojego fiuta. Zaczął od czubka, a następnie powoli zszedł do samego końca. Uszczypnęłem sutki i poczułem, jak fale przyjemności przepływają od czubka głowy aż do stóp, promieniując ode mnie niczym ciepło w łaźni parowej. Kurwa, był dobry.
W pewnym momencie musiałam go zatrzymać, gdy zaczął używać ręki na moim penisie, ssąc w górę i w dół mojego twardego kutasa, bo jeszcze chwila i eksploduję. Złapałem go za obie ręce i pokazałem mu, aby stanął przede mną.
Nie tracąc chwili, pochyliłem się do przodu i wziąłem do ust jego wilgotne jądra. Każda kulka była o wiele za duża, abym mógł powtórzyć w ustach jego sztuczkę z obydwoma na raz, więc skupiłem się tylko na jednej na raz. Michał ponownie naoliwił swojego kutasa, kapając trochę na moją twarz podczas ssania swojego worka, ale nie obchodziło mnie to. Jego dłoń gładziła jego grubego penisa, a ja lizałem jego jądra.
Następnie złapałem jego kutasa i wziąłem go do ust. Było trochę oleiste i chciałam spróbować bardziej jego słonej spermy niż samego oleju, ale samo posiadanie tego grubego, żylastego kutasa w ustach było tak erotyczne, że niewiele o tym myślałem.
Ssałam jego kutasa w górę i w dół, delikatnie ściskając i ciągnąc jego jądra. Jęki przyjemności Michała, jeszcze bardziej mnie nakręcały, a on sam miał wobec mnie jeszcze jeden plan.
Kładąc silną rękę na mojej piersi, Michał ponownie pchnął mnie z powrotem na ścianę, pozwalając swojemu twardemu kutasowi uderzać w jego brzuch, po czym włożył obie ręce pod moje kolana, zsuwając mnie w dół i kładąc na plecach. Jeszcze raz uklęknął przede mną i tym razem jego język eksplorował moją dziurkę. Wprawnie przesuwając się wokół i wewnątrz mojej dziury, naoliwił ją najpierw, a potem jednym, a potem dwoma palcami zaczął rozszerzać moją pizdę, a ja wydawałem, tylko coraz głośniejsze jęki.
Wsuwał i wysuwał palce z mojej gładkiej dziurki, miał zamiar mnie przelecieć! Rozluźnił mój tyłek na tyle, że nie musiał wywierać dużego nacisku, gdy powoli wsuwał swojego grubego, pulsującego kutasa.
Gdy wszedł cały, westchnęłam, a Michał spojrzał mi w oczy. Chciałam, żeby mnie wyruchał i kiedy zaczął powoli robić posuwiste ruchu, z wściekłością i pasją wiedziałam, że muszę zostać zerżnięty.
„Pieprz mnie” jęknąłem, wijąc się na śliskiej, mokrej, zaparowanej ławce, „pieprz mnie mocno, Panie!” – powiedziałem i spojrzałem na jego przystojną twarz. Michał podkręcił tempo, a ja zaczęłam jęczeć. "Tak! Tak! Pieprzył mnie mocniej" – tak mocno, że przy każdym uderzeniu jego jądra uderzał o moje i choć można to było uznać za bolesne, całe doświadczenie stało się gorętsze.
Michał rżną mnie na całego, nagle, wyciągnął rękę i przejechał po moim fiucie, po czym przesunął dłonie po moich jądrach, lekko je ciągnąc. Wydałam z siebie niski, gardłowy jęk i pozwoliłam, by zalały mnie fale przyjemności.
Poczułem, jak sperma wrze w moim worku i że zaraz wybuchnę. Michał ciągle walił mnie w dupę, a ja z głośnym jękiem oznajmiłam: „Dojdę!”.
Michał wciąż ruchał mnie i szarpał moje jądra. Po chwili, z potężnym jękiem, wystrzeliłem spermą zalewając całą swoją klatkę piersiową i twarz. Michał nie przegapił ani chwili, ale ruchał dalej, pozwalając mi cieszyć się przyjemnością z mojego orgazmu, a także jego grubego kutasa w mojej dupie.
Kiedy już trochę się zrelaksowałem, Michał wciąż płonął i tryskał testosteronem. Wyciągnął swojego kutasa po jeszcze jednym głębokim pchnięciu i stanął nad moją i tak już przesiąkniętą spermą klatką piersiową. Wyciągnął rękę, aby unieść moją głowę i podtrzymał moją szyję, po czym powiedział „łap mój wytrysk”.
Z pasją otworzyłam usta i pochyliłam się, żeby wziąć jego kutasa. Chciałem tego, chciałem jego spermy. Chciałem, żeby wlał mi nasienie do ust i do gardła. Michał masturbując się, bez przerwy drżąc całym ciałem, wypełniał moje usta falą za falą lekko słonej spermy. Jego wytrysk był tak duży, że większość wyciekła z kącików moich ust i dołączyła do mojej własnej powodzi na piersi.
Michał zwolnił, a jego kutas wsuwał się i wychodził z moich ust. Ciesząc się przyjemnością własnego orgazmu, zanim jego kutas stanie się zbyt wrażliwy.
Kuuuuurwa. Myślę, że właśnie przeżyłem najlepszy seks w swoim życiu. Kurwa, kurwa, kurwa.
Michał wyglądał na uspokojonego, ciesząc się uczuciem po dojściu, po tak dobrym seksie, po chwili usiadł obok mnie, wtuliliśmy się w siebie, oblepiając siebie na wzajem spermą.
Michał czytał w moich myślach, powtarzając na głos „Kuuuuuurwa” z wielkim, zadowolonym westchnieniem.
„Tak”, powiedziałem, sięgając i gładząc jego zmiękczającego się kutasa. Patrzyliśmy na siebie przez chwilę i rozkoszowaliśmy się ciepłem pary.
'Więc?'
'Więc?' Odpowiedziałem.
'Czujesz się lepiej?'
Ta myśl nie przeszła mi przez głowę. Mój tyłek był wypełniony, a jądra opróżnione. Byłem pokryty zarówno moją, jak i jego spermą, a on pytał mnie, czy wszystko w porządku? Jaki ból nóg?
Udało mi się wstać i trochę się zachwiać, więc Michał podał mi ramię, które podtrzymało mnie. Zmyliśmy olej i spermę, po czym wyszliśmy z łaźni parowej. Michał przyniósł mi trochę ubrań Adama.
Nagle usłyszeliśmy dźwięk otwieranych drzwi, tuż po nich rozległ się znajomy głos krzyczący „Witam!”
O cholera! Adam.
KONIEC
Comentarios