Nowa Szkoła - cz.1 Kiblowanie

Jestem Olek, nieśmiały, chudy chłopak, któremu podobają się faceci. Do czasu tej historii byłem jeszcze prawiczkiem. Ostatnią klasę liceum spędziłem w nowej szkole, z powodu przeprowadzki do nowego miasta. A to historia z pierwszego dnia.

7:00 przyjeżdżam do szkoły jako jeden z pierwszych, a to wszystko z powodu znacznej odległości między moim domem a szkołą. Wszedłem do budynku i tak jak oczekiwałem, na korytarzu nie było ani jednej osoby. Od razu ruszyłem do kibla na piętrze by się odlać, po długiej podróży.

Wchodzę do środka i dochodzę do pisuarów i nagle zauważałam, że o kabinę sąsiadującą z pisuarami opera się jakiś wysportowany jock i pali papierosa. Starałem się za bardzo na niego nie patrzeć (był bardzo w moim guście). Stanąłem przy pisuarze który był najdalej od niego, rozpiąłem rozporek i nagle słyszę jego głośnie chrząknięcie.

Odwracał głowę, a on z papierosem w ręku wpatrzony w moje krocze pyta "Jakiś problem?".

Na chwilę mnie zmroziło i nie poradnie wydukałem "Nie" i odwróciłem głowę. Teraz tym bardziej się nie odleje, pomyślałem i zapiąłem rozporek i chciałem wyjść, gdy nagle koleś łapie mnie za koszule, puszcza dym z buzi na moją twarz i pyta się

- Dokąd się wybierasz? - rzucił nagle. - Nie pamiętam cię, a znam wszystkie cioty w tej szkole - powiedział z przekąsem.

- Ja nieee... - roztrzepany próbowałem odpowiedzieć

- Morda! - warknął i pchnął mnie na podłogę.

Upadłem na kafelki, a on od razu zaczął rozpinać rozporek w swoich jeansach. Wypadł z nich gruby, długi i owłosiony kutas w lekkim wzwodzie. Jock ponownie oparł się o ściankę od kibla i to tak by jego biodra i sprzęt były lekko wypięte i gotowe do obciągania.

- Bierz się lepiej do roboty - warknął. Byłem oszołomiony i jego słowa docierały do mnie z opóźnieniem.

- Do roboty! - wrzasnął. Od razu się otrząsnąłem i nie myśląc dużo uklęknąłem przed nim i złapałem za jego soczystego kutasa. Zacząłem go masować. Jock nie tego oczekiwał, więc po chwili złapał mnie za włosy i pociągnął moją głowę w stronę swojego kutasa.

- Otwieraj! - rozkazał. Otworzyłem usta, a on jednym ruchem wepchnął mi kutasa aż po jaja. Zakrztusiłem się i gdy tylko Jock pościł moją głowę wyplułem jego kutasa i zacząłem kaszleć.

Po dwóch kaszlnięciach, złapałem ponownie jego kutasa i zacząłem ssać. Początkowo połykałem go jedynie do połowy, ale po dwóch minutach nabrałem wprawy (również trochę wyluzowałem, a sama akcja bardzo mnie podnieciła) i połykałem jego kutasa praktycznie po same jaja. Kolesiowi też to odpowiadało, bo zaczął lekko pojękiwać. Po kilku minutach opierdalania mu pały Jock złapał mnie za ramie i powiedział.

- Wstawaj! Masz zbyt idealne dupsko, bym zostawił cię niewyruchanego. - rzucił.

Posłusznie wstałem, a on jednym ruchem odpiął guzik w moich spodniach i zasunął mi je do kostek, wraz z bokserkami. Następnie chwycił mnie za ramiona i pchnął w stronę pisuaru.

- Oprzyj się i wypnij suko! - warknął. Zrobiłem co rozkazał. Gdy byłem już wypięty klepnął mnie mocno w tyłek i i chwilę bawił się moją dziurą, to palcami, to końcówką swojego kutasa. W końcu, jedną ręką chwycił mnie za włosy, a drugą złapał za swojego kutasa i jednym ruchem wjebał go do połowy w moją ciasną dziurę. Zawyłem, a on szybko drugą ręką zakrył mi usta.

Resztę kutasa wsunął już po woli, po czym zaczął mnie powoli posuwać. Gdy zobaczył, że już się przyzwyczaiłem, pociągnął mnie mocniej za włosy i zaczął jebać coraz szybciej. Przez cały czas jęczałem przytłumiony, co tylko go podniecało. Po kilku minutach zacząłem czuć, że za chwilę dojdę! Zacząłem sapać, a koleś to zauważył.

- Myślisz, że dojdziesz przede mną, worku na spermę? - rzucił, po czym przyśpieszył, a po chwili poczułem, jak od środka zalewa mnie fala ciepła. To spowodowało, że też doszedłem, wystrzeliwując spermę do pisuaru.

- Zawsze dochodzę pierwszy - podkreślił. Następnie wyjął kutasa z mojej rozdziewiczonej dupy, wytarł go o moje pośladki i schował do spodni.

- Do następnego! - rzucił, klepiąc mnie w pośladek. Wyszedł, zostawiając mnie wyruchanego i opartego o pisuar.

CDN.