Sąsiedzka pomoc cz.2
- MenFucker
- 24 sie 2024
- 5 minut(y) czytania
"Panie Nowacki, czy mogę zostać u pana na noc? Nie mam dokąd pójść."- zapytałem błagalnie.
"Myślę, że możemy się dogadać, ale w życiu nie ma nic za darmo" - odpowiedział, rzucając uśmieszkiem.
"Nie mam za dużo pieniędzy ale.."- Nowacki położył mi palec na usta.
"Nie chcę twoich pieniędzy chłopaku. W zamian za przenocowanie cię i nakarmienie oczekuję bezwzględnego podporządkowania. Od teraz zwracasz się do mnie "mój panie", a ja będę cię nazywać tak, jak akurat mi się spodoba. Pasuje?"- zapytał się, dalej się uśmiechając.
"Tttak... mój panie." - powiedziałem niepewnie.
"Świetnie! Pierwsza zasada. Po domu chodzisz tylko w jockstrapach. Masz, mam tu jedną parę na twoje dupsko" - Pan rzucił mi białe js, które idealnie na mnie pasował.
"Mój Panie, skąd masz mój rozmiar?" - zapytałem.
"Chyba nie myślisz, że jesteś pierwszą kurwą, którą u siebie przenocowuję?" - zaśmiał się.
"Słuchaj, muszę teraz wyjść na godzinę. Ty za ten czas masz nam coś ugotować na kolację."
"Oczywiście mój panie".
Pan klepnął mnie mocno w pośladek i wyszedł. Ja nieogarniający co się stał, szybko zacząłem ogarniać, co mam w ogóle zrobić! Poszedłem do kuchni i zacząłem szperać po szafkach. Znalazłem kilka produktów i po godzinie miałem już gotową kolację. Nagle słyszę otwierające się drzwi, Pan wrócił, ubrany był w długie ciemne dresy i czarną koszulkę. Od razu siadł na krześle przy stole i ręką przywołał mnie do siebie.
"To była męcząca godzina. Mam nadzieję, że kolacja gotowa"? - kiwnąłem głową dla potwierdzenia.
"Dobrze, ale wcześniej potrzebuję się odprężyć. Do roboty!" - rzucił.
Klęknąłem przed nim i zobaczyłem, jak jego kutas już zaczyna się unosić w dresach.
Na początek bawiłem się nim przez spodnie, jednocześnie cały czas się wypinając, by Pan miał dobry widok, no moje pośladki.
"Chcesz swój deser?" - zapytał Pan. Kiwnąłem znowu na potwierdzenie.
Jednym ruchem zsunął z siebie spodnie i moim oczom znowu ukazała się jego piękna 26cm, gruba pała, w pełnym wzwodzie!
Nie czekam, tylko od razu łapię za to bydle i zabieram się do namiętnego i głębokiego ssania. Pan stęka i pojękuje co jakiś czas. Po prawie 10 minutach zabawiania się jego kutasem, czuję jak zaczyna pulsować i po chili moje gardło zalewa rzeka ciepłej spermy, większość od razu wleciała mi do gardła, a resztę posłusznie połknąłem.
"O tak, tego mi było trzeba," - rzucił zadowolony Pan.
Następnie grzecznie wstałem i podałem kolację.
"Dobra lachociągu, spisałeś się, ale teraz muszę popracować. Sprzątnij to, a ja za chwilę przyjdę."- rozkazał.
Gdy kończyłem sprzątać Pan po cichu zaszedł mnie od tyłu i złapał za gardło.
"Dla potwierdzenia twojego pełnego oddania założę ci smycz i kaganiec." Jednym ruchem poczułem jak moją szyję oplata pasek od smyczy i zaciska się dość mocno. Następnie Pan odwraca mnie do siebie i na mojego zwisającego kutasa nakłada "klatkę", która blokuje erekcję.
"Grzeczna suczka." - rzuca prześmiewczo.
Po chwili czuje szarpnięcie za smycz. Pan ciągnie mnie do siebie i zaczyna prowadzić do piwnicy.
"Potrzebuję ciszy podczas pracy, więc poczekasz tu."- moim oczom ukazała się stara prycza z kajdankami.
Pan rzucił mną na łóżko, a następnie przypiął mnie do niego. Pozycja była dość niekomfortowa, ale podobała się Panu. Na koniec podszedł do mnie i włożył mi do mordy gagballa, a na oczy nałożył opaskę. Troczę pojękiwałem i próbowałem się wić.
"Nie mogę się doczekać końca pracy." - powiedział i poszedł na górę.
Myślał "co teraz? Ile będą tu leżeć? Co wymyśli potem!?"
Było już dość późno, nie wiem kiedy, ale na chwilę odleciałem. Obudził mnie głos Pana, który ściągnął mi opaskę. Był nagi i z wielką potrzebą.
"Wstawaj! Aż tyle mnie nie był? Jest dopiero 23"- zaśmiał się "Ale spokojnie, wiem co cię obudzi.
Pan Wszedł na łóżko ustawił się nade mną i zapytał czy jestem gotowy. Nie czekając na odpowiedź splunął prosto do mojej rozwartej dziury i na raz wepchnął w nią swojego całego ogromnego kutasa. Zawyłem, ale gagball mocno stłumił mój krzyk. Pan uśmiechnął się i pogłaskał mnie po kutasie, który cały czas był zamknięty w klatce, po czym chwycił mnie za uda i zaczął jebać, jak małą kurwę. Jego potężny kutas świdrował ją moją dziurę, góra, dół, rozciągając ją do granic mi wcześniej nie znanych. Na początku czułem ból chciałem krzyczeć, wyrwać się, ale będąc mocno przywiązany i z kneblem w mordzie nie wiele mogłem zrobić. Po kliku minutach brutalnego jebania ból na szczęście praktycznie przeminą i zacząłem w pełni czuć przyjemność z jebania.
Po jakiś 15 minutach bezwzględnego jebania Pan zaczął dawać znaki, że jest blisko, aż w pewnym momencie poczułem jak moją rozwaloną dupę wypełnia lawina gorącej spermy. Po dojściu Pan pochylił się i pyta "podobało się?", kiwnąłem głową dla potwierdzenia. Pan tylko się uśmiechną, po czym wyciągnął swojego kutasa z mojej dupy, co to była za ulga dla mojej dziury!
Następnie bez słowa Pan wyszedł z pokoju, a ja wciąż związany, a teraz i z obsperminą dziurą leżałem i czekałem nie wiedząc na co. W końcu po jakiś 20 min. Pan wrócił, był już ubrany. Podszedł do mnie, rozwiązał, zaciągnął knebel i od razu rozkazał iść się umyć. A mój obolały kutas (od braku możliwości wzwodu) cały czas miał siedzieć w klatce. Po dokładnej kąpieli, nagi poszedłem do salonu, gdzie czekał Pan. Oglądał jakiś mecz, gdy mnie zauważył, gestem przywołał mnie do siebie. Siadłem obok i praktycznie od razu wtuliłem się w jego wielkie ramiona. Pan poprawił mnie trochę, tak, aby cały czas w trakcie oglądania móc bawić się moją dziurką, z czego często korzystał. Po godzinie mecz zakończył się Pan wyłączył TV i oznajmił, że pora spać. Posłusznie ruszyłem za nim do sypialni. Pomogłem mu się rozebrać, po czym poszliśmy spać.
Obudziłem się w okolicach 9 rano, Pan jeszcze spał, a ja miałem wielką chcicę. Postanowiłem więc trochę go odkryć i obaczyłem, że jego kutas stoi na baczność. Jeszcze bardziej mnie to podnieciło, więc postanowiłem sprawić miłą pobudkę Panu i zacząłem bawić się jego kutasem swoimi ustami.
Po kilku minutach zabawy słyszę:
"Mmm co za spaniały widok z rana. Kontynuuj chłopcze"- sapnął.
Bardzo szybko Pan postanowił przejąć inicjatywę. Złapał mnie za włosy i sam zaczął ustalać tempo. Sterował moją głową góra, dół coraz szybciej, wspomagając się też sprawnym podnoszeniem bioder, bym na pewno łykał jego kutasa w całości. Po kilku minutach przyjemności czuję pulsację jego kutasa i praktycznie od razu moja morda zalewana jest ciepłą spermą, którą od razu łykam.
"Robisz się w tym coraz lepszy chłopczyku"- zaśmiał się.
Poleżeliśmy tak jeszcze chwilę, po czym zebraliśmy się do wspólnego mycia. Pod prysznicem zapytałem Pana kiedy zdejmie mi klatkę, bo za godzinę wrócą już moi rodzice.
"Nie tak prędko. Ta klatka, to symbol twojego posłuszeństwa wobec mnie i twojej wdzięczności za przenocowanie cię"- rzekł.
"Zdejmę ci ją, ale dopiero jutro, po naszym treningu na który jesteśmy przecież umówieni"-kontynuował.
Posłusznie przytaknąłem, to co mówił było podniecające, a mój kutas tak bardzo chciał wstać, ale musiałem z tym poczekać do jutra.
KONIEC
(kliknij aby powiększyć)
kilka razy miałem bliskie spotkanie z sąsiadem