top of page

Policyjna lekcja

Jestem zwykłym facetem o średniej budowie ciała, 168 cm wzrostu, z brązowymi, krótkimi włosami i jasnoniebieskimi oczami, ale z fajnym, grubym penisem i jędrnymi pośladkami, nigdy nie miałem problemu z podrywaniem facetów. Miejsce, w którym mieszkałem, nie miało domów po drugiej stronie ulicy i zazwyczaj było puste, co czyniło je najlepszym miejscem na szybki numerek z minimalnym ryzykiem, ale to ryzyko mnie podniecało. Wkrótce miałem się nauczyć, że lepiej uważać, czego się pragnie.


Tej nocy napisałem do mojego sex-przyjaciela z prośbą, żeby przyszedł i obciągnął mi fiuta. Potrzebowałem tylko porządnego obciągania po ciężkim dniu.


Przyjechał, podszedłem do jego samochodu i wsiadłem, zaczęliśmy się całować, a wkrótce zaczął ściągać mi spodenki, żeby móc obciągnąć mojego grubego 23cm kutasa. Po dziesięciu minutach rozkoszy byłem bliski wytrysku, gdy nagle nastąpiło to: krótki dźwięk i odbijające się światło policyjnych lamp w zaparowanych szybach. Szybko się ubraliśmy, a mój przyjaciel opuścił szybę.


Stał tam idealny okaz policjanta, 188 cm wzrostu, świeżo ostrzyżony na jeża, z ciemnobrązowymi oczami i idealnie ogoloną, kwadratową szczęką, patrzył na mnie. Nawet się nie odezwał, tylko zaczął się śmiać: „Co wy, kurwa, robicie?”.


Zanim zdążyłem wydusić jakieś przeprosiny, mój przyjaciel wyjąkał: „Po prostu nie mamy dokąd pójść i…”.

„To żadna wymówka, po prostu przestańcie i idźcie do domu, nie będę tego ciągnąć dalej”.


Oboje powiedzieliśmy chórem „TAK, PANIE WŁADZO”, uradowani, że nam odpuścił.


Wysiadłem z samochodu, a mój kumpel szybko odjechał. Myślałem tylko: „Jebać cię Kamil", zostawił mnie tam, a policjant nawet nie zdążył wrócić do radiowozu, gdy mój kumpel rzucił się do ucieczki. Zacząłem przechodzić przez ulicę do domu, gdy zauważyłem radiowóz wjeżdżający na mój podjazd. Zatrzymałem się a on wysiadł i podszedł do mnie.


„Tak, panie władzo”


„Mieszka pan tutaj i jechał pan samochodem, serio?”


„Tak”


„Po cholerę w ogóle ryzykował pan nasze spotkanie, skoro pan tu mieszka?”


„W sumie lubię ryzyko”


Zmierzył mnie wzrokiem od stóp do głów. Byłem przekonany, że mam kłopoty. Zaczął podchodzić do mnie coraz bliżej. „Lubi pan ryzyko?”


Mogłem tylko wpatrywać się w tego gliniarza o kwadratowej szczęce, o wyglądzie modela i ciemnobrązowych oczach i mówić „tak”.


„Więc lubi pan ryzyko” – po czym opuścił prawą rękę do krocza. „Jak bardzo pan to lubi?”


„Bardzo” – rzuciłem szybko szeptem, jednocześnie pomyślałem że brzmię teraz jak idiota, ale tylko tyle byłem w stanie wymamrotać.


„No cóż, skoro lubisz ryzyko, to mogę coś zaoferować” – zaczął rozpinać spodnie i sięgnął do środka, wyciągając kutasa, który grubością i długością dorównywałby nie jeden porn gwieździe.


„Czy mam ci obciągnąć kutasa, (popatrzyłem na plakietkę) Adam… ?”


„Możesz mi mówić „Oficerze” albo „Panie”, tak czy inaczej, uklękniesz i possiesz tego grubego chuja”.


„Tak, oficerze”. Zacząłem klękać i zobaczyłem najbardziej arogancki uśmieszek w życiu. Wiedział, że ma na kolanach małą dziwkę i uwielbiał to. Zaciągnąłem się zapachem jego czystego kutasa, ale z lekkim zapachem piżma. Postanowiłem zacząć od jego grubych jąder wystających z rozporka. „Och, kurwa, dobrze ssij te wielkie jądra jak porządna mała kurwa”.


Płucząc gardło tymi ogromnymi jądrami, czułem, jak jego kutas na mojej twarzy staje się coraz twardszy i grubszy. Potrzebowałem go posmakować. Zacząłem powoli zatapiać usta w jego fiucie, gdy odchylił głowę do tyłu. „O kurwa, tak!”. „Założę się, że nigdy nie miałeś ssanego przez kurwę, oficerze”.


„Właściwie nie”.

„No to pokażę ci, jak to się robi, panie”. Po tych słowach przyspieszyłem, masturbując go i wchodząc coraz głębiej, ssąc go głęboko. Ledwo mógł mówić, ślina kapała mi z ust, preejakulat na ustach, ssąc jego grubego fiuta ile sił w płucach. Wtedy zapragnąłem czegoś więcej od oficera i postanowiłem, że skoro mam być suką dla porządnego gliny, to niech skontroluje swoim kutasem obie dziury.


Wstałem. „Oficerze, teraz twoja kolej na służbę”. Pochyliłem się nad maską jego samochodu i zdjąłem szorty, odsłaniając mój wielki, gruby, okrągły tyłek z ciasną dziurką. „Widzisz tę śliczną, małą różową dziurkę, no cóż, tam wsuwasz język, chcę, żebyś mnie wylizał, jak swoją dziewczynę”.


Ten facet potrzebował czegoś i było to widać po tym, jak bardzo był zdesperowany, wciskając twarz głęboko w mój tyłek. „To jest to, pocałuj mnie z języczkiem i spraw, żebym poczuł go głęboko”. Wbijając twarz głęboko w mój odbyt, lizał mnie i oblizał, plując mi w dziurę. Był jak spragniona suka i zjadał się mną. Nagle zacząłem czuć coś w mojej dziurze. „Nie ty tu rządzisz, wiesz o tym, prawda, suko?”. Obejrzałem się, a on wyciągnął swojego kutasa i zaczął ocierać go o moją dziurę i pośladki.

„Musisz nauczyć się swojego miejsca, mały pedałku”. Kazał mi się z powrotem obrócić i go ssać, a drugą ręką macał mój odbyt, który był mokry od jego śliny.


„Dobra dziwka, teraz przygotuj się na dogłębną inspekcję” – złapał mnie mocno za ramie i pchnął bym wstał, następnie rzucił mnie na maskę radiowozu. Przybliżył się do mojego wypiętego tyłka i zaczął wpychać mi swojego twardego kutasa w ciasną dziurkę.


„Ty pieprzona, dziwko, naprawdę lubisz ryzyko, prawda?” – wpychał go i wyciągał, rozciągając mnie. Jedyne, co mogłem zrobić, to jęczeć.

„Brzmisz jak dziwka w rui, pokażę ci, co potrafi mężczyzna”. Po czym wyciągnął swoją pałkę i wepchnął mi ją do gardła. Czułem, jak jego twardy kutas wbija się we mnie, gdy wpychał mi pałkę w gardło.

Jebał mnie coraz mocniej jednocześnie dusił mnie swoją pałką policyjną coraz bardziej.

Pieprzył mnie coraz mocniej, wbijając swojego kutasa po same jaja, nagle puścił pałkę która wyleciała mi z gardła na samochód, a on sam uderzył mnie mocno w pośladek.

„To koniec, błagaj o moją spermę, pedale, BŁAGAJ MNIE” – klepał mnie coraz mocniej, bez przerwy.

„BŁAGAJ MNIE, KURWO”.


„DAJ MI JĄ OFICERZE, PROSZĘ!"


"POSŁUSZNA KURWA, TAK, JESTEŚ JEDYNIE MAŁĄ DZIWKĄ, CHĘTNĄ NA POLICYJNEGO KUTASA. JESTEŚ TYLKO DZIURĄ DO UŻYCIA, KURWAA, TAK, DOCHODZĘ, DZIWKO!"


I po tym wypełnił mi dziurę i zaczął się wycofywać, dając mi ostatniego klapsa w tyłek i śmiejąc się, rozsmarowując resztkę swojej spermy na moim tyłku, zapiął zamek i powiedział: „Dzięki, potrzebowałem tego". Kiedy wstałem, po prostu odszedł, wsiadł za kierownicę, odpalił samochód, zapalił światła na full, obnażając mnie na podjeździe i odjechał, zostawiając mnie tam stojącego półnago z policyjną spermą w dupie na moim podjeździe.

KONIEC

 
 
 

1 komentarz


Adam Kowalski
Adam Kowalski
26 lip

Mega opowiadanie

Polub
Step By Step Decluttering Process Graph Instagram Post(7).png

Witaj!

Znajdziesz tu historie idealne na odprężenie

i dopasowane do różnych gustów. Zostaw serduszko pod przeczytaną historią i podziel się swoimi przemyśleniami dodając komentarz.

tumblr_p90fwkLMCP1xqr2fio1_500.gif

©2023 wykonanie MenFucker Stories. Stworzono przy pomocy Wix.com

bottom of page