top of page

Nieugięty ochroniarz

Zaktualizowano: 17 mar

Ja i mój dobry kolega Bartek zawsze byliśmy dość buntowniczy i lubiliśmy łamać zasady. W naszych rodzinach nigdy się też nie przelewało, więc od czasu do czasu kradliśmy rzeczy ze sklepów. Przed wami historia o tym jak pierwszy raz zostaliśmy złapani.


Pewnego lata potrzebowaliśmy nowych butów na nasze kumpelskie wypady w góry. Przez brak środków postanowiliśmy pożyczyć dwie pary butów z jednego osiedlowego sklepu sportowego, mieszczącego się w małym pasażu handlowym.


Ja Bartek

Lipcowy poniedziałek, jest już prawie 20:30 i sklep zamyka się za 30min. Uznaliśmy, że będzie to najlepszy moment na "atak". W sklepie było kilka osób, a zmęczona dniem obsługa sklepu prawdopodobnie nie zwróci uwagi na dwóch chłopaków, wiec spokojnie będziemy mogli zaopatrzyć się w nowe buty.


Zrobiliśmy mały rekonesans po sklepie i chodziliśmy chwile między alejkami. W końcu uznaliśmy, że to TEN moment, sprzedawca był zajęty pomaganiem jakieś kobiecie. Nie myśląc dłużej, chwyciliśmy za upatrzone buty i szybko schowaliśmy je pod nasze oversizeowe bluzy. Od razu ruszyliśmy do wyjścia, gdy nagle w połowie drogi ja i Bartek zostaliśmy złapani za kaptury i zatrzymani.

- Dokąd się wybieracie chłoptasie? - usłyszeliśmy za sobą niski, szorstki głos, w którym łatwo było wyczuć dużą satysfakcję mówiącego.

- Dooo wyjścia - próbował wydukać Bartek.

- Nie wydaje mi się. Pójdziecie ze mną i lepiej żebyście mnie posłuchali, jeśli nie chcecie bym nie dzwonił po psy. - rzucił szorstko.

ree

Puścił nas, a my obróciliśmy się w jego stronę i zobaczyliśmy wysokiego, brodatego byka w stroju ochroniarza. Lekko się podnieciłem na jego widok, ale jednak strach przed konsekwencjami był mocniejszy. Posłusznie ruszyliśmy za nim do jego kanciapy, która znajdowała się na końcu korytarza technicznego. Było to niewielkie pomieszczeni z biurkiem, komputerem i kilkoma pułkami.



- Myśleliście, ze tak łatwo pójdzie wam w tym sklepie? - rzucił ochroniarz.

- Nieee, my nie myśleliśmy...

- Właśnie widzę, że nie myśleliście - przerwał mi ostro ochroniarz.

- Sprawa wygląda tak, jeśli chcecie by ten wasz mały występek nie zakończy się na komisariacie, zrobicie bez zająknięcia wszystko co wam rozkaże. Jakikolwiek sprzeciw skończy się dla was kiepsko. - powiedział groźnie ochroniarz.

- ROZUMIECIE?! - warknął.

- Tttak... - wydukaliśmy obaj.

- Znakomicie, a więc... Rozbierać się do bokserek chłopcy! - rzucił z uśmieszkiem.

Osłupieliśmy.

- Ruchy! Chyba, że wolicie spotkanie z psami - warknął.

Popatrzyliśmy po sobie i ruchem głowy uzgodniliśmy, że jednak wolimy, to niż psiarnie. Zaczęliśmy się rozbierać, przez to, że dużo czasu spędzamy razem i jeździmy w góry widok kumpla w bokserkach nie był niczym nowym, jednak nigdy nie wdzieliśmy się kompletnie na go, a wszystko teraz do tego zmierzało.



- No no, niczego sobie z was złodziejaszki. - ochroniarz położył jedną rękę na moim brzuchu, a drugą na Bartka, po czym powolnym ruchem zjechał nimi, aż do naszych kroczy. Gdy jego dłonie były już na naszych bokserkach, koleś nagle mocno złapał nas za nasze fiuty. Popatrzyliśmy na siebie z Bartkiem. Był przerażony, ja zresztą też, ale jednocześnie moje podniecenie całą sytuacją rosło.

-m Mmmm, czuć porządne genyyy. Dawno nie złapałem nikogo z takimi kutasami... Pora zobaczyć je w akcji! - rzucił radośnie koleś.

- Okularnik, na kolana! - rozkazał.

Posłusznie uklęknąłem.

- Dobrze, a teraz chcę zobaczyć waszą kumpelską miłość. Zsuń mu bokserki i zajmij się jego pałą - rozkazał podniecony.

Spojrzałem w górę, na twarz Bartka. On też się na mnie patrzył, ale nie widziałem już w nim strachu, a wręcz dostrzegłem lekko podniesiony kąciku ust. Czyżby marzył o tej sytuacji?!

Szybko spuściłem wzrok i utkwiłem go w nabrzmiałych bokserkach Bartka. Złapałem obiema rękoma za jego bokserki i zasunąłem mu je do kostek. Z bokserek wyleciał długi, lekko zagięty, 20cm kutas, w lekkim wzwodzie!


Był piękny, mój kutas od razu wystrzelił i domagał się uwolnienia z bokserek. Postanowiłem jednak, że chcę w pełni skupić się na kutasie Bartka. W tym samym momencie Bartek złapał jedną ręką za swojego kutasa i nastawił go na moje usta. KURWA, on tylko na to czekał!


Nachyliłem się i zacząłem językiem jeździć po jego żołędziu, Bartek jęknął. Od razu po tym zacząłem ssać i połykać jego kutasa, gdzieś do połowy jego długości. Ssałem namiętnie i mocno, jak rasowy odkurzacz z każdą chwilą jego kutasa rósł coraz bardziej w moich ustach, aż w końcu osiągnął pełen 20cm wzwód.


Kątem oka zauważyłem jak oparty o ścianę ochroniarz jedną ręką masował swojego kutasa przez spodnie, a drugą odpiął kilka górnych guzików swojej koszuli, by bawić się swoimi sutkami.

Nagle, podczas zerkania na ochroniarze, poczułem, jak Bartek mocno łapie mnie za włosy i zaczyna ciągnąć mnie tak, bym połkną całego jego kutasa. Trzymał moją głowę mocno przyciśniętą do jego krocza. Jego kutas obijał się o moje gardło, zacząłem się lekko dławić, ale on dalej trzymał mnie mocno i pchał mi kutasa coraz bardziej w dół gardła.



Podniecony tym wszystkim ochroniarz nagle złapał za rękę Bartka i odepchnął ją. Teraz to ochroniarz złapał mnie za włosy. Szybko obróciłem głowę w jego kierunku i zobaczyłem przed sobą, ciemnego, grubego 21cm kutasa czekającego na ssanie. Ochroniarz nie czekając, zaczął napierać moja głową na swojego kutasa.

- Otwieraj kurwiu! - warknął.

ree

Otworzyłem usta i po sekundzie ochroniarz władował mi swoją tłustą kangę do buzi. Używał mojej głowy i ust jak chciał, sam nadawał tępo na zmianę pchnięciami krocza, lub szarpiąc mnie za włosy. Jego kutas był potężniejszy niż Bartka i ledwo dawałem radę, co chwilę się dławiłem, ale on miał to w dupie. Po jakiś dwóch minutach puścił moje włosy i pozwolił mi poodpychać bez kutasa w mordzie.


-a No, idzie wam lepiej niż myślałem. Nie to że złodzieje, to jeszcze pedały! Przyjemność miała być tylko po mojej stornie, ale trudno. - zaśmiał się perfidnie.

- Pora sprawdzić czy w dawaniu dupy, jesteś tak samo dobry, jak w opierdalaniu pały!

- Ściągaj gacie i kładź się na stół! - rozkazał.


Posłusznie wykonałem polecenie. Gdy leżałem już na plecach, ochroniarz podszedł do mnie, złapał mnie za nogi i rozchylił je.

- No no, widzę, że nie będę pierwszy który jebał tą dziurę - rzucił z przekąsem.

To fakt, od czasu do czasu spotykałem się z kolesiami, na przygodny sex.

Ochroniarz zaczął bawić się moją dziurą, gdy uznał, ze juz wystarczy, nastawił kutasa i zaczął wciskać go do środka.

- Aaaa uhhh - jęczałem. ochroniarz tylko szerze uśmiechnął. Po czym gdy był już po jaja w im dupsku, zaczął mnie ruchać. Z początku dość spokojnie, by jednak z każdym pchnięciem przyśpieszać coraz bardziej. jęczałem coraz częściej i głośniej.



- Mmm dawno tak dobrze nie jebałem - stęknął. Jebał mnie tak z dobre kilka minut, w tym czasie Bartek stał speszony obok i tylko się przyglądał.


Nagle ochroniarz zatrzymał się i wyją kutasa.

- Teraz twoja tura. Chcę zobaczyć ja jebiesz swojego kumpla!

Bartek podszedł do mojej dupy. Z jednej strony wyglądał na zmieszanego, ale i chętnego.

Ochroniarz tymczasem ustawił się ze swoim kutasem, przy mojej twarzy.



- Zobaczymy, jak sobie poradzić na dwa fronty blondasku! - szepnął.

Bartek złapał mnie za jedną nogę i zaczął przymierzać kutasa. Niepewnym wzrokiem spojrzał na mnie, a ja tylko kiwnąłem głową, w geście aprobaty.

Po tym Bartek uśmiechnął się i jednym ruchem wbił się swoim kutasem w moją rozepchaną dziurę.

- Ohhh stary... - jęknąłem z rozkoszy.

- Koniec jęków! - rzucił ochroniarz i złapał mnie za gardło. Jego kutas był przy moich ustach. Łapczywie zaczął wargami jeździć po jego żołędziu, po chwil ochroniarz przysunął się bliżej i wtedy zacząłem ssać jego kutasa w całości. W tym czasie Bartek cały czas mnie ruchał i to dość spokojnie, ale gdy zobaczył jak namiętnie ssę kutasa, przyśpieszył! To było cudowne uczucie, być jednocześnie ruchanym przez najlepszego kumpla i jednocześnie ssać ogromną pałę nieznanemu dupkowi. W trakcie jebania na dwa fronty, zacząłem zabawiać się swoim kutasem. Przez to, jak było mi dobrze szybko byłem bliski dojściu, chciałem jednak dojść razem z Bartkiem



Po kliku minutach ruchania Bartek zaczął pojękiwać, to ten czas! Z aprobatą odjęknąłem, a Bartek zachęcony, przyśpieszył i po chwili wytrysną we mnie, sam w ty momencie doszedłem na swój brzuch. Ten widok musiał podniecić dodatkowo ochroniarza, po chwilę później boje gardo zalała fala spermy, którą mimowolnie połknąłem. Czułem się wykorzystany i zużyty, ale było mi z tym świetnie!


Ochroniarz szybko pozbył się resztek spermy ze swojego kutasa, wycierając go o mój policzek, po czym szybko ruszył do swoich ubrań. Bartek cały czas tkwił kutasem w miej dupie, ale gdy zobaczył ubierającego ochroniarza, szybko wyszedł ze mnie i pomógł mi wstać z biurka.

- Pierwszy raz nie tylko ja dobrze bawiłem się podczas karania złodziejaszków. Choć w tym przypadku ciężko mówić o karze... No nic, sprawiliście się dobrze, więc pozwolę wam odejść i nie wezwę policji.


Szybko ubraliśmy się w swoje ciuchy i wyszliśmy ze sklepu tylimi drzwiami dla pracowników. Było już po 21 więc wokół i tak już nikogo nie było. Po tym wszystkim poszliśmy w ciszy do pobliskiego parku, gdzie usiedliśmy na najbliższej ławce. Gdy emocje do końca opadły popatrzyliśmy sobie w oczy i w przypływie adrenaliny zaczęliśmy się namiętnie lizać i obmacywać, po kilku długich minutach słysząc kroki przerwaliśmy. A to co działo się później to już inna historia.

KONIEC







 
 
 

Komentarze


Step By Step Decluttering Process Graph Instagram Post(7).png

Witaj!

Znajdziesz tu historie idealne na odprężenie

i dopasowane do różnych gustów. Zostaw serduszko pod przeczytaną historią i podziel się swoimi przemyśleniami dodając komentarz.

tumblr_p90fwkLMCP1xqr2fio1_500.gif

©2023 wykonanie MenFucker Stories. Stworzono przy pomocy Wix.com

bottom of page